wtorek, 30 listopada 2010

Ech.

Mam tyle teraz na głowie, zupełny brak czasu na cokolwiek. I chociaż teraz powinnam uczyć się chemii, czy czegokolwiek innego, ja wsłuchuję się w kolejne utwory ze ścieżki dźwiękowej Amelii.
Ogarnęła mnie melancholia. Analizuję wszystko, wracam do zakamarków mojej pamięci, tak, teraz jest czas, by wygrzebać z niej nawet te najgorsze wspomnienia. Robię to. Pamiętam wszystko, dokładnie. Czy los kiedyś uśmiechnie się do mnie? Nie wiem. Najbardziej nie chciałabym, żeby ta historia znowu powróciła, a wszystko właśnie biegnie w tym kierunku. Chciałabym głośno krzyknąć stop! Ale nie mogę, nie potrafię. Wszystko jest silniejsze ode mnie, nie panuję nad uczuciami. Cierpię, ale tylko i wyłącznie przez własną głupotę. Nikt nie może mi pomóc. Sama muszę się z tym uporać. Nie wiem, czy dam radę. A co, jeśli nie dam rady...?